Ale noc!
Komentarze: 1
No nie było zbyt fajnie, ale to był chyba najlepszy Sylwek jaki spędziłam ;-) Najpierw 2 godzinne przygotowania ;-), a potem 2,5 godziny w Operze Śl. Byłam na koncercie Sylwestrowym i spotkałam tam moją byłą wychowawczynię! Ale jaja... Wróciłam około 22:30. Potem byłam wkurwiona na mojego starszego i myślałam że będzie do dupy, ale było nieźle. Jakoś doczekałam do tej 24:00 Były zajebiste fajerwerki, moje też ;-) Jak wróciłam dod domciu była 00:30 Potem moi starsi wyciągneli jeszcze butelkę wina i już całkiem się nabzdryngoliłam!!! Wczesniej wypiłam kilka kieliszków szampana, ale nic nie podziałały. Dopiero po winie mi zahuczało... A to wszystko odbywało się przy moich mamutach! Potem z moją kuzynką (ma 20lat) oglądąłyśmy film i zaczęłyśmy się lać jak głupie, bo ..... jakaś baba śpiewała po polsku, aż się poryczałam... Potem moja mamcia zaczęła mieć wyrzuty sumienia jak na mnie popatrzała (też była nabzdryngolona) i powiedziałą że mam iść spać ;-( Ale nie martwiłam się tym bo strasznie mi się w głowie kręciło, a to nie było przyjemne ;-))))
A dzisiaj byłam w Kościółku i widziałam tam mojego mena, ale się za nim stęskniłam... Nie mogę się doczekać jutra ;-))
Dodaj komentarz