Komentarze: 3
Wczoraj byłam na "koszach", na poczatku byl tam tylko Amok... Potem doszedł Michał (dla nie wtajemniczonych mój były) Graliśmy w kosza :) Było super :) Grałam ja Sonia, Ania, amok i Michał... No po prostu tzw. ful wypas :) Ale do czasu... Na drugi kosz przyszedł Patryk (mój obecny) z kumplami... Nawet nie podszedł... potem sie tłumaczył ze mu było głupio bo Michał był :/ Fajny kit... Ale gra z panem Michałem byla wyśmienita :) Dziwnym trafem byliśmy w jednej "drużynie" i dziwnym trafem zawsze byliśmy blisko siebie.... Stara miłość nie rdzewieje....