Archiwum kwiecień 2003


kwi 08 2003 Stało się....
Komentarze: 3

No i stało się, to co się stać w końcu musiało... To o czym pisałam tu od dłużeszego czasu... To czego nie umiałam zorbić, powiedzieć.... To co spędzało mi sen z powiek.... Stało się...  Jestem sama...jestem wolna.....

Wczoraj odprowadził mnie do domu.... Cały czas naciskał zebym powidziała mu o co chodzi... Ale nie umiałam... W końcu doszliśmy do końca "wycieczki" Staliśmy chyba 20 minut w tym mrozie..... no i... w końcu po moich półsłowkach zorientował się co chce zrobić... Spytał się czy to on ma powiedzieć, bo ja chyba nie dam rady?? Odpowiedziałam że tak.... To on na to standardowo czy nie?? A ja mu że jak chce.... No i po jakiejś minucie oddalił się troszkę i powiedział :"Bardzo dziękuje za te półtora roku..." Jak to usłyszałam to łzy napłyneły mi do oczu.... Pytał się jeszcze o coś.... ale niestety już nie umiałam mu odpowiedzieć... Chyba domyślił się co się ze mną dzieje.... W końcu załamał mi się głos... i nawet nie spojrzałam na niego.. nie umiałam..... Weszłam do klatki i się na dobre rozwyłam........;( Potem do domu.. przesiedziałam w łazience chyba z pół godziny.... i płakałam....  hmmm.... w końcu to ja do tego doprowadziłam.... On chciał mi tylko ulżyć.... Widział że cierpie... że ja mu tego nie powiem... Jeszcze tak na mnie patrzył.... ze smutkiem... z ciepieniem... ale i z nutką nadziei... że jednak wszystko będzie dobrze... że to nie to o czym myśli.... że to jeszcze nie koniec..... Niestety.... Mam wyżuty sumienia.... moje serce mnie boli.... Tak jakby to on mnie zostawił bez żadnego uprzedzenia.... Ale to ja zrobiłam!! To moja wina...

Byliśmy ze sobą  szczęśliwi..... Nie zawsze, ale byliśmy... W końcu wszędzie są wzloty i upadki.... Ale było naprawde miło.... Było mi z nim dobrze pomimo kąśliwych uwag innych i niektórych niepowodzeń....  To on mnie wszystkigo nauczył.... pomalutku... bez żadnego natarcia tak jakby wiedział że jest właściwe moim pierwszy "prawdziwym" chłopakiem... Nauczył mnie wszytkiego co jest z tym związane....  Nauczył mnie czułości, nauczył mnie najpiękniejszych zeczy na świecie, tak słodko całował.... Napewno nigdy Go nie zapomne, zawsze będe o Nim pamiętała.... W końcu nie zapomna się takich osób jak On.....

zmiennna : :
kwi 05 2003 To co bym chciał
Komentarze: 0

 

 

 

 

 

      Mam mały problem
A mianowicie nie wiem, co chcę
Chciałabym wszystko, ale
To nie jest osiągalne
Chłopak, którego chcę, a nie
Mogę mieć jesteś Ty
Przyjaciółmi, których chcę
A mam jesteście Wy
Teraz, jedyną rzeczą, która
Chcę, jest miłość, ale i to
Nie jest dla mnie osiągalne
Co ja bym chciała?
Chciałabym mieć wszystko, czego chcę
I będę do tego dążyła.

zmiennna : :
kwi 04 2003 Spotkanie ze wspomnieniami :)
Komentarze: 1

Byłam dzisiaj na spotkaniu z byłą przyjaciółką/kumpelą..... pisze byłą, bo nie spotykałyśmy się właściwie odkąd poszłyśmy do innym szkół... To przykre... ale chyba najczęściej tak kończą się przyjaźnie, niestety... Ale było fajnie, świetnie, wspominałyśmy dawne chwile, śmiałyśmy się, chodziłyśmy po dolomitach(na dsd) :DDDD Było miło :) A teraz sobie siedze przed komputerkiem... ii... nie wiem co myśleć, co robić... jak robić?? Nie wiem....

Pierwszy raz od jakiegoś czasu nikogo nie daże tym szczególnym uczuciem... Zastanawiem się kto będzie następny?? Jestem troche ciekawa :P Troche?? To za mało powiedziane :) Jestem raczej hmmmm ustabilizowaną uczuciowo osobą... więc jak się zakocham.... no to już na jakiś dłuższy czas.... Tylko że już teraz boje się... ze moja następna miłość będzie nieodwzajemniona.... No ale nic nie mówie, bo jeszcze wykracze :P

zmiennna : :
kwi 03 2003 Czas....
Komentarze: 2

Następna nauczka... Powoli zbieram coraz więcej doświadczeń :( Niestety... Tym razem przekonałam się że nie warto zwlekać z niczym!! Bo potem są tylko same kłopoty... Ja zwlekałam ze spotkaniem...(z pewnym chłopakiem  z netu) Nie to żebym nie chciała... wręcz przeciwnie bardzo tego chciałam, tylko jakoś tak wyszło... ale to była moja wina...  No i co się okazało?? W końcu przestał "na mnie czekać" iii... zaczął się rozglądać za jakąś laską :) Nawet tego nie musiał robić... sama się nasunęła :) Nie wiem czemu ale ta widomość mnie bardzo zasmuciła... Nigdy go nawet nie widziałam... to znaczy widziałam ale na zdjęciu a to przecież nie to samo :) Bardzo Go lubie.... Ta laska to prawdziwa szczęściara :)  No... umówiłam się z nim .... i zaraz potym dowiedziałam się że się w niej zakochał.... hmmm Czy jest sens iść na to spotkanie??? Będe się głupio czuła.... a wogóle po tych słowach nie wiem czy tago chce.. To znaczy chce, ale czy tak???  Może lepiej poczekać?? Nie lepiej nie zwlekać... Niech mi ktoś pomoże....

zmiennna : :