Komentarze: 0
|
|
|
|
Byłam dzisiaj na spotkaniu z byłą przyjaciółką/kumpelą..... pisze byłą, bo nie spotykałyśmy się właściwie odkąd poszłyśmy do innym szkół... To przykre... ale chyba najczęściej tak kończą się przyjaźnie, niestety... Ale było fajnie, świetnie, wspominałyśmy dawne chwile, śmiałyśmy się, chodziłyśmy po dolomitach(na dsd) :DDDD Było miło :) A teraz sobie siedze przed komputerkiem... ii... nie wiem co myśleć, co robić... jak robić?? Nie wiem....
Pierwszy raz od jakiegoś czasu nikogo nie daże tym szczególnym uczuciem... Zastanawiem się kto będzie następny?? Jestem troche ciekawa :P Troche?? To za mało powiedziane :) Jestem raczej hmmmm ustabilizowaną uczuciowo osobą... więc jak się zakocham.... no to już na jakiś dłuższy czas.... Tylko że już teraz boje się... ze moja następna miłość będzie nieodwzajemniona.... No ale nic nie mówie, bo jeszcze wykracze :P
Następna nauczka... Powoli zbieram coraz więcej doświadczeń :( Niestety... Tym razem przekonałam się że nie warto zwlekać z niczym!! Bo potem są tylko same kłopoty... Ja zwlekałam ze spotkaniem...(z pewnym chłopakiem z netu) Nie to żebym nie chciała... wręcz przeciwnie bardzo tego chciałam, tylko jakoś tak wyszło... ale to była moja wina... No i co się okazało?? W końcu przestał "na mnie czekać" iii... zaczął się rozglądać za jakąś laską :) Nawet tego nie musiał robić... sama się nasunęła :) Nie wiem czemu ale ta widomość mnie bardzo zasmuciła... Nigdy go nawet nie widziałam... to znaczy widziałam ale na zdjęciu a to przecież nie to samo :) Bardzo Go lubie.... Ta laska to prawdziwa szczęściara :) No... umówiłam się z nim .... i zaraz potym dowiedziałam się że się w niej zakochał.... hmmm Czy jest sens iść na to spotkanie??? Będe się głupio czuła.... a wogóle po tych słowach nie wiem czy tago chce.. To znaczy chce, ale czy tak??? Może lepiej poczekać?? Nie lepiej nie zwlekać... Niech mi ktoś pomoże....
Dawno nie pisałam :) Właściwie to dużo w tym czasie się wydarzyło.. hmmm... a może jednak to nie było nic znaczącego?? Dzisiaj byłam z kumpelami w kinie :) Fajnie było byłyśmy same na sali i wogóle :) "Dziewczyna z Alabamy" nawet spoko film :) Z Michałem już kończe, to wcale nie jest takie proste... ale obiecałam sobie że w poniedziałek definitywnie skończe nasz związek :) Mam nadzieje że uda mi się dotrzyamć tej obietnicy :) Sprawy "sercowe" mimo to się bardzo komplikują :/ Podwala się do mnie pewien chłopak... tylko że ja nie mam ochoty na bliższą znajomość... Lubie Go... ale tylko Go lubie, a on myśli że niewiadomo co do niego czuje... Próbuje mu to jakoś uświadomić, ale na razie nic z tego :/ Za to chłopak który mi się "podoba" hmmm... jednym słowem oddalamy się od siebie :( No trudno ja się nie będe narzucała :/ A szkoda dobrze nam się układało.... Z tego tekstu można chyba wywnioskować ze nie umiem walczyć o swoje i to jest przykry fakt :/
Trzymasz mnie mocno za rękę
Delikatnie głaszczesz moje włosy
Szukasz mojej wargi
Sprawiasz, że w sercu płynie gorący żar
Serce łomoce jakby chciało wydrzeć się z mego ciała
Znalazło sobie inne miejsce
Tuż obok Twego serca
I chce połączyć się w jedno
I zawsze być w takiej Wielkiej Miłości.
****
Są dni, których nie powinno być wcale
Dziś przez nie w poduszkę łzy swe tulę
Lecz są dni, dzięki którym czuję się jak w niebie
To te- spędzone blisko Ciebie.
Eh, ta miłość.... Przez nią cierpimy, jej się oddajemy bez końca, nie chcemy prawie nic w zamian, tylko odwzajemnienia, niestety nie zawsze je otrzymujemy... Wtedy czujemy się odrzuceni, poniżeni, bez wartości, niepotrzebni i zlekceważeni! Ona jest dla większość nas celem w życiu, dla niej żyjemy, a gdyby jej nie było...?